Bez tytułu
I co,że tesknie do zapachu grzechu unoszącego się w pokoju, do wymiętej, jeśli nie zrzuconej na podłoge poscieli. Do mokrych ze zmeczenia ciał. Do ust gotowych na ostatni krzyk. Do nierównego, głosnego oddechu, do walącego w przyspieszonym tempie serca. Do lekkiego unoszenia i napietych mięśni. Do łydek oplatających plecy, do błądzącego języka. Do…(…)..
Nic to, że tesknie, że pragnę…
No nic
Dodaj komentarz