Pieprzona egoistka, taki właściciel to skarb, a ptaszek ma mały możdzek i głupi jest. Jesli złamiesz właścicielowi serce to cie znajde. Pamietaj o tym!
under cover of night
29 listopada 2004 o 20:33
wyfrunac ale co jakis czas wracac, dawać odczuć że jednek ptaszek wciąż jest i pamięta, dawać odczuć swoją obecność śpiewaniem -właściciel nie widzi ale słyszy:) POzdrawiam i napewno sama coś wymyślisz :))
jestem w chwili obecnej w roli wlasciciela klatki i wiem jakby sie poczula...radze szczerosc...nic wiecej!tylko szczerosc zaboli najmniej i nie pozostawi urazy..bo tego chyba nie chcemy?nie probuj sprawic by cie znienawidzila, to dopiero boli!powiedz jej prawde...ta najpostrza i najprawdziwsza inaczej i ty bedziesz cierpiala prze zwyrzuty sumienia!ale i tak zrobisz co uznasz za stosowne.
Dodaj komentarz