• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

bajan

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

jako takiej rozmowy nie bylo.moze to i dobrze, wystarczy,ze wie. Czasem sobie tylko zazartujemy,  albo wymownie na siebie spojrzymy, gdy pojawia sie jakis watek dotyczacy. Ona sie tym brzydzi, a ja jak nie mowialam za wiele osobie, tak nie mowie,czyli nic sie nie zmienilo, ale chociaz nie powtarza "no wez sie za niego,fajny jest" albo "dlaczego ty z nim nie chces byc?" :P wiec sa plusy-pozbycie sie zbednych,czasem drazniacych  pytan:)

a tutaj, w domu, calkiem dobrze. nic sie nie zmienia w tej miescinie. dobrze znane uliczki,zapachy,odglosy. na jednej z ulic zawsze smierdzi palonym plastikiem,przechodzac kolo jednego z domow zawsze czulam gume do rzucia i nadal tak pachnie. Wydeptane sciezki, lasy, ktore znam jak wlasna kieszen,pewnosc,ze nastepna osobe,ktora zobacze, bede znala chociazby z widzenia i to mile uczucie gdy "czesc", "dzien dobry". W Gdansku nielatwo spotkac kogos znajomego i zatrzymac sie chociaz na chwilke by zamienic pare slow.

palac sobie wczoraj papieroska w kuchni patrzylam przez okno. plac,gdzie sam piasek, gdzie sie kiedys wbijalo kolki i ustawialo bramki, albo wykopywalo dolki glebokie na tyle, by moc zakopac kogos po szyje a pozniej tlumaczyc sie rodzicom z czarnych dloni i nieprzecietnie zabrudzonych ubran, pozniej troszke blokow, malowane jedne po drugich, pstrokate, brzydkie jednym slowem, no bezguscie. Za blokami rzeczka, lasek(gdzie czesto spotkac bylo mozna pana z dyndajacym na wierzchu czlonkiem) i szpital.Przypomnialo mi sie jak lekarka mowila mojej mamie "musi pani uwazac by sie nie przemeczala" co znaczylo dla mnie mniej wiecej: zakaz biegania,wspinania sie na drzewa i szalenstw na rowerze. To tak,jakby postawic przed dzieckiem batonika i powiedziec "nie ruszaj". Nie mozna bylo spodziewac sie,ze poslucham, ale zyje, czyli pani doktor sie mylila, prawda?:) no bo co to by bylo,gdyby mnie nie bylo?:P
i nastepne pytania, o przeszlosc. tyle glupst...niechcacy, a czasem jak najbardziej swiadomie.ale w zyciu zaluje, jak dotychczas, tylko jednego, reszta niemilych wspomnien niewarta jest zadreczania sie.

i najgorsze, albo raczej dosyc dziwne. Pojecia nie mam jaka jestem.a tak, dluuugo nad tym myslalam. Wiem, jaka potrafie byc i to mnie tez czasem przeraza, a nie potrafie byc jedynie potworem,tak do konca, chocbym nie wiem jak sie starala. Czasem niewiele mi brakuje i przyznam, bawi mnie to i odczuwam soczysta satysfakcje jak widze po kims, ze chcialby sie na mnie rzucic z pazurami, bo brak mu juz sil. i ten wladczy charakterek, czasem ludzie jak pionki, w granicach rozsadku ( w moim pojeciu) i co z tego,ze to nieladnie, ze sie kiedys obroci przeciwko mnie, ze dostane takiego kopa w tylek,ze sie bedzie ciezko pozbierac. nastepna lekcja, po prostu.
i zabraknie kiedys...
a czasem wprost przeciwnie. potulna jak baranek i mila do obrzydzenia.grzeczna i niewinna, nadopiekuncza i nadwrazliwa.
a wszystko takie prawdziwe. czekac tylko jak wyladuje w zakladzie dla chorych psychicznie.
czas by wskoczyc w srodek i nie przeginac ani w jedna, ani w druga strone... ale ciezko zmienic siebie

30 marca 2005   Komentarze (13)
Tulip
31 marca 2005 o 11:55
hmm mysle wiec, ze taki zloty srodek bylby cholernie nudny!a w wariatkowie to chyba spotkamy sie razem...calekim blisko stad jest..calkiem niedaleko, tuz tuz.To by nie bylo takie zle rozwiazanie, robic co chcesz, nie baczac na konsekwencje:)
mtz
31 marca 2005 o 08:22
ja przestalam sie zastanawiac nad soba bo i tak wiem ze nic sensownego z tego nie wyjdzie:)
InnaM
30 marca 2005 o 14:39
Dokładnie, Kinia - uroczo :D Też mam blisko siebie rzeczkę, gdzie niegdyś często latał facet z członkiem na wierzchu, hehe. Ale coś go nie widuje od paru lat ;) I jeszcze jedno: po co zmieniać siebie [czyt. Ciebie] skoro taka, jaką jesteś, jesteś akceptowana i kochana? Nie rozumiem :)
naamah
30 marca 2005 o 09:08
No jak się uroczo dziewczęta przekomarzają ;)
kindziorek
30 marca 2005 o 02:19
ehhh...co ja z Tobą mam... ;P
bajan
30 marca 2005 o 02:06
uuuu jak się zdenerwowała. że ja gupia to wiem, ale,ze Ty nie zaprzeczyłaś...to zastanawiające jest
kindziorek
30 marca 2005 o 01:57
grrr :/ Tyś gupia jest :P
bajan
30 marca 2005 o 01:55
i że sie jeszcze tak publicznie do tego przyznajesz.hyh
kindziorek
30 marca 2005 o 01:48
gupia :P
bajan
30 marca 2005 o 01:35
świntuch. i Ty smiesz się wypowiadać o mojej niewinności???!!!
kindziorek
30 marca 2005 o 01:33
zależy co? :P :X upss
bajan
30 marca 2005 o 01:27
a Ty jak zwykle mnie sprzedasz. w dziub chcesz?!:P
kindziorek
30 marca 2005 o 01:22
tos mnie rozbawiła :P lasek? Ty chyba lasku nie widzałaś ;) to przecież większe krzaki :P a z tą niewinnościa nie przesadzaj bo ktoś gotów w to uwierzyć ;D kłamczuch...i nie jestem wredna :]

Dodaj komentarz

Bajan | Blogi