Bez tytułu
piesio zyje,ma sie zle,ale zyje.Nie wiem jak to moje Malenstwo bedzie znosic go na spacer...wazy przeciez wiecej od Niej... Juz nie bedzie mogl tak szalec,jak sarenka biegac po wszystkich gorkach...nie bede mogla przysiadac na nim i z usmiechem wolac "patataj" ani "walczyc" z nim na przedpokoju, ani Monika nie bedzie mu wybierac najbardziej odpowiedniego kijka w lesie,zeby mogl sobie na niego "zapolowac",bo to przeciez pies mysliwski...zabrac mu swobode wyszalenia sie...to jak zabrac komus wolnosc... ale zyje! ten gluptas slodki:) to dobra wiadomosc tego dnia....
z kuzynem coraz gorzej.Dziwnie, strasznie miec na codzien to, co wydawalo sie,ze dzieje sie wylacznie w filmach...Czasem nie wiem z ktorym nim rozmawiam...Ma swoj swiat, chyba piekny, bo chce do niego jak najszybciej wyjechac...ONI!go namawiaja....czasem chcialabym,zeby i mnie zabral.... Nigdy nie wiem, co jest prawda, a co zyje tylko w Jego glowie, ale musze mu wierzyc.To przeciez Jego zycie....i boli strasznie, kiedy placzac wtula sie w moje ramiona.... dlaczego akurat On...?!!
i..... jutro wracam do domu.... na krotko...na pogrzeb...byl dla mnie jak drugi ojciec....i zawsze taki mily, dowcipny,dobry.... Jak bylam mala i uciekalam z domu, zawsze mnie u nich znajdowali, nic dziwnego, mieszkal pietro wyzej.... jego syn jest jak moj brat, ktorego nigdy nie mialam,cale dziecinstwo razem... Byli razem tacy szczesliwi, teraz zostala ich tylko trojka... dzieci,bez ojca....zona,bez meza....
i niech nikt mi nie pierdoli glupot o sprawiedliwosci!!!
Dodaj komentarz