moje dzis
Kolejny dzien...nastepny, wczorajszy, dzisiejszy, taki jak pare dni, godzin, minut temu, taki jak jest teraz i takim bedzie za chwil pare do jutra, ktore juz dzis sie budzi. Przelewa, nalewa, wypelnia, gwalci mysla swiadomosci codziennosci innej, dziwnej, koszmarnej, bezdusznej. Inaczej, prosciej, bez dna, gleboko, przy wierzchu. Bije, trzaska, huczy, dmucha, zimno... Nie patrze, nie widze, nie slucham, nie czuje. Nie zniose obrazow, nienawidze dzwiekow, drazni mnie dotyk. Siedze, stoje, leze, ide. Dokad?Jak?Ktoredy?Kiedy? Z kim? Tam. Powoli. Droga. Teraz. Sama.
I tak, mniej wiecej, wyglada dzien "dzisiejszy"
Dodaj komentarz