raz kolejny
Odwiozłam mame na dworzec…. Wyjechala… coz… ech… jakos tak ciezko… Z chwil należy korzystac, a ja ciegle mam wrazenie, ze było mnie dla Niej za malo… Teraz tylko schowac Jej kapcie, włożyć do szafeczki szcoteczke, poukładać reszte ubran i zaczac przyzwyczajac się na nowo…