Bez tytułu
Zabieram stąd swój szanowny tyłek, wsiadam w pociąg i wracam w nowym roku.
Z uśmiechem na twarzy. Nie inaczej.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Zabieram stąd swój szanowny tyłek, wsiadam w pociąg i wracam w nowym roku.
Z uśmiechem na twarzy. Nie inaczej.
Trzęsą mi się łapy, szczęka boli od energicznego żucia (nie cierpię tego u innych), nie mogę znaleźć sobie miejsca i miotam się w poscieli i dreszcze. To oznaka czego? Przecież ani nie jestem nerwusem ani….
Pranie o północy, bo po co miałam zrobić wcześniej.Kolejna kawa, nastepny papieros i wyjątkowo śmierdzące kadzidełko.Tego pudełeczka więcej nie otworzę, o nie!
Spałam dzis trochę. Wpiszemy jako 3 h. to już razem mamy z 9. nieźle jak na…. kilka dni. Kiedy padnę? A może to już? Skąd mam wiedzieć kiedy jest lepiej, skoro nie wiem jak wygląda gorzej, albo na odwrót. Pozostańmy przy tym,że jest nieźle. Wypośrodkowanie.
Resztę ogarnę silnym ramieniem, którego nie mam, ale mieć będę jak dojdę do siebie,czyli kiedyś, bo przecież nigdy się nie spieszyłam. To dobrze, czy nie? I dla kogo?
Wyzwolona=perwersyjna?
Odpowiedź na wszystkie pytania tkwi w jednym, w szaleństwie.
I dlaczego „ź” jest w „x” ?????!!!!!
Znowu zawieszona w niejasnej przestrzeni, w niebycie wpływającym w kontrast codzienności. Jak klatki filmowe, z całkiem dobrym reżyserem. Tak niepostrzeżenie i płynnie. Zmienia postać wszystkiego i wszystkich. Jakby ktoś stopił obraz rzeczywistości i brudną łapą rozprowadził na lustrze, żebym i ja mogła się tam odnaleźć.
I czekam bezsennie,żeby nie przegapic pochodni. Splunąć w sam środek płomiennego zamieszania, wrócic do siebie i zasnąć.
Jak długo jeszcze…
Grafit wbil się w sam srodek postrzępionego dokumentu pojebanej wyobrazni,zmyslonego kiczu.trup na trupie gumeczko,brawa! Niedostrzeżone subtelne ruchy wirującej dłoni przy dzwiekach martwej ciszy-wystarczylo jedno pchniecie. i morderca z kula w szklanej dziurze. Peklo,teraz wyglada lepiej,znacznie lepiej. I rozsmarowane na srodku lewej reki te najwyższe konstelacje.
Jutro zejde na ziemie, albo ziemia spadnie na mnie. wszystko jedno właściwie.
wirowałam,odpływałam,nieistnialam
ten swiat tez mi się podoba
się staczam…?
to sie nie powtorzy,nic sie nie powtarza,teraz bedzie inne