Bez tytułu
Grafit wbil się w sam srodek postrzępionego dokumentu pojebanej wyobrazni,zmyslonego kiczu.trup na trupie gumeczko,brawa! Niedostrzeżone subtelne ruchy wirującej dłoni przy dzwiekach martwej ciszy-wystarczylo jedno pchniecie. i morderca z kula w szklanej dziurze. Peklo,teraz wyglada lepiej,znacznie lepiej. I rozsmarowane na srodku lewej reki te najwyższe konstelacje.
Jutro zejde na ziemie, albo ziemia spadnie na mnie. wszystko jedno właściwie.