troszke inaczej
Niepewnie się zbliżam…boje się niewiadomego, cofam krok, ale ciekawość przezwycieza strach…. Przygladam się, już z bliska… wyciągam reke by dotknąć, poczuc…jednak obawa… Zdaje się, jakby patrzyla na mnie, znala moje mysli, wiedziała co chce zrobic….przeraza mnie swiadmosc, ze jestem do tego zdolna… Już coraz pewniej, coraz bliżej…. Czuje jej zapach… tak nie dawno była w moich rekach, a teraz wiem, ze na nowo musze się jej uczyc… niesamowite… nie wiem czy to zadza poznania, czy przyzwyczajenie, nie chce się nad tym zastanawiac… Wreszcie pierwszy dotyk, szukanie odpowiedniego miejsca, tak, by było dobrze… Jestem z nia, sama w pokoju, zostane do rana, a pozniej schowam spowrotem do plecaka swoja pieprzona książkę do polskiego!!! Szkurwa ile można!!! wrrrr