• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

bajan

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2008
  • Wrzesień 2007
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003

Archiwum maj 2004, strona 2


< 1 2 3 >

czas pomyslec bardziej intensywnie

przyszedł czas na kombinowanieJ

i nikt chyba nie zaprzeczy, ze powrot z Gdanska przez Warszawe to dobry pomysl, hyhy:)

zgrac czas, odpowiednie polaczenia, idealna sciema

staram się jak mogę najlepiej

zobaczymy

 

będzie dobrze. Będzie, prawda?

 

06 maja 2004   Komentarze (19)

i pogadac tez sie zdarza

dzis ku zdziwieniu moim i ojca rozwinal sie dluzszy dialog, wow, wiecej niz "czesc, jadlas cos?" a wszystko za sprawa zalanej przeze mnie lazienki, no bo niby skad mialam wiedziec ze ktos przelozyl weza (czy co to tam jest) od pralki. zostalo mi zasugerowane, ze moglam pomyslec.zawsze byl wymagajacym ojcem. ale nie o tym milam pisac. Dialog, no wlasnie, jak juz sie zdarzy to jest niezmiernie ksztalcacy.

-i dlaczego krzyczysz?
-nie krzycze. Ty pros Boga zebys nie slyszala jak ja krzycze
-Bog nie ma czasu na jakies pierdoly...

znowu przejmuje inicjatywe,calkiem milo bylo przeciez:
-trzeba bylo polozyc kafelki,nic bysmy nie zalali
-a co ty bys zalac chciala, na parterze przeciez mieszkamy
-jak to co? kartofelki

tu juz opadly mu rece...
-a idz bo jak cie prasne
-nie podnos reki na majestat

i zeby nie zapomnial znowu,ze corke ma to mala karteczka na lodowce: masz wspaniale, cudowne dziecko tato
 a za jakis czas:
-Ty walnieta jestes, za niedlugo dopadniesz do flamastra i zamalujesz cala lodowke
-tak i kiedys bedzie warta miliony

no,to teraz cisza na nastepne pare dni,heh
a moze by tak dzis jeszcze piwko,hmmm i dluzsza rozmowa... pomyslimy...wkoncu trzeba go przygotowywac do tego,ze jak tylko wszystko bedzie zalatwione to robie wyjazd, zeby pozniej nie byl zaskoczyony:)

05 maja 2004   Komentarze (19)

:)

Pamietam, jak w pazdzierniku zaczely sie cotygodniowe wizyty we Wroclawiu a co za tym idzie 3 godzinna jazda pociagiem i pozniej spowrotem. Wstawanie gdy ciemno i wracanie gdy ciemno. Drzemanie w pociagu i niewielkie zainteresowanie tym, co za oknem. Szaro, brudno, mdlo, a teraz... pytania: "baran, jestes w ogole?" a i owszem... tam, gdzies... i rzepak juz zolciutki. Chyba nie moge jezdzic sama, bo jeszcze gdzies wysiade kiedys na jakiejs wsi, polu i klops bedzie.(hyh co jest bardzo mozliwe...) ladnie, dziwnie beztrosko, ehhh

co wiecej, przez te ostatnie pare dni doszlam do wniosku, ze latwiej dogadac sie ze sarszymi, przemowic im do rozsadku i wytlumaczyc pare rzeczy. Owszem, nie zawsze, ale jednak... Chyba jestem troszeczke rozczarowana... coz

i wiem, ze jak juz wszystko bedzie zalatwione, to ani mi sie sni w domu siedziec. Pierwsze co zrobie to kanapki na podroz:) i heja. Prosto do Slonka:)juppi


Pieknych dni Wam zycze.

04 maja 2004   Komentarze (28)
< 1 2 3 >
Bajan | Blogi