Bez tytułu
otoz oglaszam, ze pani golab jest szczesliwa (tak mi sie wydaje) "posiadaczka" wytworu zjajkowego zwanego golebiem niedokonca sprawnym badz pisklakiem,jak kto woli
maluch podgladany zza szyby (bardzo dyskretnie) wyglada na zdrowego, chociaz mama nadal przydusza go swoim cialem i nie wiem czy to bedzie niedopatrzenie,zaniedbanie,czy morderstwo. Drugie jajko nadal przypomina jajko (nie ma nozek)
swoja droga...ciekawe czy sie bedzie do czynszu dokladac...