• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

bajan

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2008
  • Wrzesień 2007
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003

Archiwum 14 grudnia 2003


a nie ma tytulu

Myślałam nad wczorajsza notka… i kurcze przykro mi się zrobilo. Może pod wpływem emocji, zalu, złości zostala napisana. Wiem jedno, nie zraniono mnie, sama siebie zranilam chcąc wiecej niż można było mi dac, ale pozostala przyjazn i będę pielegnowac  tak długo, jak będę potrafila. Tak jeszcze nie ufalam, tak nie czulam i wystarczy mi świadomość, ze jest Komu, musi wystarczycJ Przeciez sobie z tym wszystkim poradze…musze…

 

Poza tym dziekuje, ze wszystko zaczęło pieprzyc się naraz, ze jest jedno wielkie bum, a nie czasowe lamanie zycia. Ze nie jest tak, gdy tylko przejdzie uczucie przykre, zaraz pojawia się nastepne. Za chwile będą swieta i być może od wszystkiego odpoczne, wiec, można powiedziec, dobrze się stalo, ze wszystko na raz spadlo, może wszystko na raz się naprawi… może…

 

Ah i oczywscie dziekuje PKP za to, ze zmienili rozklad jazdy i jestem na dworcu we Wr. o 9, a zajecia zaczynaja mi się o…hmmmm….9. Ale z tego piekna mysl powstala- Korzeniowski to przy mnie cienki bolek- taa… o i jeszcze jedno lydki twarde jak skaly bo glany po jakims czasie zaczely wazyc chyba ze 100 kiloJ O i dziekuje także, ze do pracowni na 5 pietrze wjeżdża się windaJ a przy tym jestem wdzieczna, ze strasznie boje się malych pomieszczen.

A czy dziękowałam już, ze w drodze powrotnej pociąg rozgrzany był chyba do czerwoności, upal niemiłosierny, ale rekompensata za krzywdy jakze wspania- caly czas na mnie kapalo z okna cudnym, chlodnym deszczem….

 

A najbardziej dziekuje, ze w domu czekala na mnie ciepla kawa… mniamJ o! Zyc, nie umierac.

 

14 grudnia 2003   Komentarze (27)
Bajan | Blogi