:(
Słonko…ja proszę… idz do lekarza… tak ladnie proszę…. L((((((((((((((
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Słonko…ja proszę… idz do lekarza… tak ladnie proszę…. L((((((((((((((
zwykle pytania, nieszczere odpowiedzi, obluda tak bardzo zauważalna , ludzie sa tacy zabawni…..
Jak to jest naprawde? czego człowiek się boi w drugim człowieku? dlaczego nie każdego stac na chociaż odrobine prawdy, przeciez nie musi być wcale mila? Dlaczego tak bardzo nie lubie kłamstwa? I po co o to pytam? Heh ….
Zielona szkola to najlepsza okazja by poznac człowieka bliżej,zwłaszcza kiedy jest wykończony psychicznie i już nie potrafi panowac nad tym, co mowi…..Schiza…. Indywidualizm każdej istoty. Mój mozg pracowal na zwiekszonych obrotachJ może to nie ladnie z mojej strony, ale jestem z siebie zadowolona, poznawalam, obserwowałam, to było jak wycieczka pośród ludzkich zachowan. Chyba to uwielbiamJ i zostawie tylko i wyłącznie dla siebieJ a po powrocie mogłam dac sobie chwile odpoczynkuJ
-chciano mi ostatnio dac rozowe okulary, nie odpowiedziano jednak na pytanie: co będzie jeśli się do nich przyzwyczaje i nagle pekna…?
zaczelam się wtedy zastanawiac, czy ludzie zdaja sobie sprawe z konsekwencji jakie mogą wyniknąć z każdego, nawet najmniejszego czynu…. Sadza, ze sa wolni…mowia, ze robia to, na co maja ochote, ale czy zdaja sobie sprawe z tego, ze będa, jakby, pod wladaniem ograniczen wcześniejszych wyborow? Oczywiście nie mogę im wciskac, ze się myla (o ile się myla) ale to wszystko wydaje się takie dziwne…czy nie lepiej byloby uwzględnić wszystkie „za” i „przeciw”, zapanowac na soba, wtedy dokonac wyboru i ponieść tego konsekwencje..? (ech sama nie wiem, co chciałam napisac, co przez to powiedziec… chyba jestem troszku rozbita….) hmmm…
Heh, ale powiem Wam jedno: gory sa cudowne, nie przeszkadzal nawet śnieg, który na początku sięgał do kolan, pozniej po pas, a bywaly i zaspy w których mogłabym się zgubicJi jaki piekny widok z okna…. ja chce tam wrócić, ale teraz już z moim SkarbemJ tak, marzenia….ehhh
“Treating, thinking, falling, feeling, pain, milk, white, wall
Fake, night, death, blood, cold, cut, frost, dark”
miesza mi sie w glowie….i uświadomiłam sobie takze, ze na uzupełnienie niektórych luk może być już za pozno…
(znowu wdarl sie chaos...chyba juz taka jestem....)
jestem....i co...?....ehhh...innym razem
Wyjeżdżam… 5 dni, dzien za dniem, kolejny, nastepny… jeszcze dalej…
tesknota siegnie zenitu…
jedyne, co pozostanie to trzymac reke na pulsie, znaczy na komorce i czekac az serduszko zabije…
gory… żeby tylko móc swojego Skarba zabrac ze soba…byloby pieknie, cudownie, tak błogo…tak... ech...(musze uważać, bo się rozmarzeJ )
i będę czekac, będę myśleć, będę snic i marzyc ze świadomością, ze przeciez jestes obok, zawsze jestes…dziekuje
(tak daleko, a jednak przy mnie i jak tu nie być szczescliwym? wiem wiem, szczesciara ze mnieJ ha!:) param parampamJ )
dowidzenia…. wiem, będziecie tesknic i nawet nie macie się co wypieracJheh…J
i nie wiem co ze soba zrobic mam, by choc na chwile oddac się czemus innemu niż myslenie, niż pranienie…
Dlaczego nic nie potrafi zajac mnie na tyle, by nie czuc, ze brak…
Przeraza mnie schematyczność kazdej chwili, to tak jakby ktos nagral na taśmę jeden, z tych najprostszych dni i nieustannie przewijal do początku, ale najciekawsze jest to, ze ja nie mam ochoty, sily by cos zmienic…. Może zgubie się wkoncu w którymś momencie i wszystko przeminie mi szybciej (tak, jestem naiwna)…
Mysle mysle i mysle, a jakby tego było malo to jeszcze mysle, w przerwach mysle, snie o tym, ze mysle, a może jedynie mysle, ze mysle, a po prostu tesknie…