O i poszlam do szkoly z zamiarem oddania krwi. 3 godziny wyczekiwania na swoja kolej. Egzaminy wstepne przeszlam, czyli zdrowa:) cisnienie odpowiednie:) waga ok:) tylko powiedzieli, ze wyciszyc sie musze...;) haha. Probke krwi tez jakos sie udalo im ze mnie sciagnac. Grupa: A+ ..... chyba musze porozmawiac z rodzicami, bo cos mi tu nie gra.... hmm... Na lezaczek raz i do dziela mile panie, ale... hmmm
-"Gdzie Ty masz zyly dziewczynko?" -"No jak to gdzie... podejrzewam, ze tam gdzie inni:)"
-"Ale nie ma"- "Są" - "Mowie ze nie ma"- "A ja pani mowie, ze sa"- "Nie widze"- "To trzeba dokaldniej poszukac" - "Nie ma"- "Musza byc"
i poklula, igla grubosci slomki do pisia prawie, dluga gdzies na5-7 cm. i pakuje mi ja do srodka, gmera gmera tylko patrze jak pod skura jakis obiekt:) wsadzila do konca, gmera gmera, mowi:
"nie ma"- "sa"- Nie, nie ma" - "to pani niech sie za druga reke zabiera"
i to samo, wwierca sie, gmera mowi: "nie ma"- "wrrrrr"
wola inna i dawaj to pierwsza reke, pyta "kluc raz jeszcze?"- "no po to tu przyszlam" wiec do roboty
wbija i gmera, gmera, kreci we wszystkie mozliwe strony i mowi:
"oj nie ma"- "oj tak tak sa"- "nic z tego nie bedzie"- "niech pani to zrobi dla nauki, niemozliwe mozliwym uczyni:)"
"nie da sie...." - "to co teraz zrobimy?, moze w dlon?" - "za cienkie" -"moze w piszczel? (no na nogach to mam zyly, pewna jestem)"- "nie w nogi nie mozemy, to tylko w skrajnych przypadkach"- "wiec?"- "trudno..."
i wyjsc musialam, nameczylam sie troszeczke, rece posiniaczone, ale wiem chociaz, ze sie staralam, no i jaka grupe krwi mam...
szkoda... kurcze...zaluje... moze nastepnym razem:))))))