• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

bajan

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2008
  • Wrzesień 2007
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003

Najnowsze wpisy, strona 19


< 1 2 ... 18 19 20 21 22 ... 41 42 >

i juz:)

Ostatnio było bardzo ciekawie, może nie do konca przyjemnie dla wszystkich,niestety

 

Bylam w Gdańsku, fakt, ze to było tylko pare godzin nie przeszkodzil mi w zobaczeniu tego i owego. Na razie to miasto wygrywa w tych, które zdążyłam odwiedzic. Przynajmniej to, co zdołałam zobaczyc, zdecydowanie przoduje. Tylko ludzie jacys tacy dziwnie smutni, albo to ja, dziewczyna z (prawie)wiochy odniosłam takie wrazenie. Zabiegani, znudzeni,zmeczeni. Ale na pytania nie odpowiadali: nie mam czasu. A to wielki plusJ

 

Ba, nawet fakt, ze to dwa dni na nogach nie przeszkadzal mi w łażeniu z szeroko rozwartymi oczamiJ Tylko dlaczego tam tak wieje??? Mam nadzieje, ze się przyzwyczaje. Inaczej, innego wyjscia nie mamJ

Politechnika Gdańska, Wydział Inżynierii Lądowej- brzmi dumnie, no nie?:P

 

 

 

 

 

Wróciłam i tego samego dnia odwiedzil mnie kolega, który kiedys był kims wiecej, kiedys. Nikt do nikogo nie ma pretensji, nadal przyjacielJ

Przyszedl z roza, przytulasek na dzien dobryJ pozniej kawka i odwiedziny u mojej siostry (plus piwko:P) wszystko ladnie, pieknie…

Zastrzeliłam Go mówiąc,ze jestem z kobieta, to był dlugi powrot do domu…

Ale ciesze się, ze po dwoch latach mojego „nie bo nie”, wszystko stalo się jasne…

Tylko czuje się jakos nie tak i przykro mi troszke. tak bywa, po prostu…

 

 

 

Dziwne, ale dlaczego mama jak wychodziliśmy pytala czy wroce na noc, a jak mowie, ze spie u koleżanki to stwierdza-„no to nie będzie wnukow”? :P ach te mamy:P

 

 

 

 

 

 

 

Teraz na glowie mam znalezienie stancji, jedna jest w miare, ale szukam jeszcze, szukamJ oby się znalazlo jakos w pore:P

 

15 września 2004   Komentarze (12)

no to w droge... i nie skonczy sie

Zdaje się,ze jednak Gdańsk

Daleko…

Siostra już robi smutna minke i mama i ojciec. Probuja pokazac,ze się ciesza…coz nie wychodzi im.chyba się nie dziwie i mnie nie będzie latwo,ale na takie przypuszczenia jeszcze za wczesnie.

Myślałam wczoraj nad jakims wyjazdem,chociaż na pare godzin, gdziekolwiek i stalo się:P dzisiejsza noc w pociągu, pozniej donieść jeszcze kilka rzeczy i reszta dla mnie, wypelniona nie wiem czym, ale to już nie stanowi jakiegokolwiek problemu

Ma ktos ochote na wyjazd do Gdanska?:P

 

 

A we mnie mala bomba, cyk cyk cyk

 

07 września 2004   Komentarze (15)

SRUTUTUTU! bez dwoch zdan! :P

Spędziłam troche czasu z mama. pieknie chwile, sliczne widoki.gory i spokoj. Taka już niedziecieca radość. Świadomość,ze jest obok, bezpieczeństwo. Nie tyle moje, co Jej. Mogłam zapytac jak się czuje, choc i tak widziałam,ze calej prawdy nie powie, nie musi mowic, potrafie patrzec, ale czasami wolalabym nie widziec.

Nie pozwalałam by chodzila od strony ulicy, przytrzymywałam stopy gdy udając,ze jest w dobrej formie wchodzila na gorke, prosilam by schodzila dokladnie ta sama droga co ja, zawsze za mna. Czulam się potrzebna. Wiem, ze teraz Ona potrzebuje opieki (można powiedziec). I dziwna  duma, zadowlonie z siebie, ze potrafie. Inaczej nie umiem pokazac jak bardzo jestem wdzieczna za wszystko co zrobila i robi dla mnie.

 

Ale nie potrafiłam patrzec dłużej prosto w oczy, balam się łez, nie chciałam, żeby się domyśliła,ze wiem.

Mama jest chora. Zawsze mowi, ze wszystko w porządku, nie przyznaje się, żeby nas nie martwic. Siostra i ojciec nie zdaja sobie dokladnie sprawy. A mi coraz ciezej.

Nie chce, żeby tam wracala, zaharowywała się, żebym nie musiała się o nic martwic i spokojnie kontynuowac nauke. Ale nie znam takiego spokoju.

I chodziaz próbuję, to nie znam sposobu,żeby Ja zatrzymac, mogę jedynie dopilnowac żeby poszla na wszystkie badania i zaczela cos z tym robic…. Za malo…zdecydowanie…

Ale nie opadna rece z bezsilności, nigdy…

 

Wyjazd jak najbardziej udany.

 

 

 

 

Pozniej tydzień z Osobka, przy której dalo się chociaż na kilka chwil zapomniec, nie myśleć. Lezec i wsłuchiwać się w glos, którego tak dawno nie słyszałam.

Daje mi tyle radości. Poczucie wlasnej wartości, świadomość pelnego istnienia, potrzeby bycia, zycia i korzystania z czasu.

I usmiech na twarzy gdy widziałam jak w polsnie szukala mnie raczka, gdy tylko się oddaliłam.

A sen błogi i spokojny.

Takie ogromne cieplo, szczescie.

 

Ach i: SRUTUTUTU!!! :P  pamiętaj!:P

 

 

 

Kalectwo jezyka nie pozwalające  wyrazic wszystkiego, co chciałoby się napisac. Bywa

 

 

 

 

 

 

 --------------------------------------------------------------------------------------------------

Żeby tak móc wyrzygać wszystkie mysli, choćby przez łzy. Wypluc każdy skrawek niepokoju i pałętającego się nieładu. Spuścić się na caly swiat (to niewątpliwie bylby największy problem) i być czescia, wspolistniec, tworzyc i być tworzoną. Wykraść ta najwazniejsza czesc siebie z siebie. Wyszorowac, wyprac i wywiesic za najokropniejsze flaki. Tak, żeby widzieli i przyzwyczajali się do wstrętnego widoku. Żeby smród mysli nie był już tak obcy. Być soba, tak do konca.

Którą sobą….?

Zwariowac, wcisnąć się w najwłaściwszy punkt bycia i nie hamowac istnienia.

Zawisnąć w powietrzu a pozniej z wolna schodzic na ziemie po uprzedniej dokładnej obserwacji i analizy.

Ale po co….?

Przeciez się nie boje

 

 

 

To chyba nie był najlepszy pomysl. Umieszczac to wszystko razem. Zreszta…

 

02 września 2004   Komentarze (10)

:D

najpiekniejsza notka od mojego odlistopadowego blogowego istnienia:)  :

Slonko jest obok, tuz obok, a wlasciwie na lozeczku:) na wyciagniecie reki:) 

tyle na dzis dzien,reszta pozniej,zeby nie tracic tych ostatnich chwil

 

ach i jeszcze jedno, czytajac Slonkowego bloga nie wierzcie we wszystko, bo to rozpustnik maly jest :P  (udusi mnie jak to przeczyta:P )

31 sierpnia 2004   Komentarze (4)

Bez tytułu

No to w gory na jakis czas, a pozniej prosto do mojego Slonka! J

Papa wszystkimJ

 

 

14 sierpnia 2004   Komentarze (12)
< 1 2 ... 18 19 20 21 22 ... 41 42 >
Bajan | Blogi