• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

bajan

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2008
  • Wrzesień 2007
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003

Najnowsze wpisy, strona 32


< 1 2 ... 31 32 33 34 35 ... 41 42 >

"i jesli istnieje magia..."

To był ciezki tydzień. Taki… hmmm…. Swiezy. Może az za bardzo, gdyz znieść niektóre chwile było rzecza graniczaca z cudem. Tyle nowych, sprzecznych ze soba emocji człowieka wpycha w całkowite poddanie się otoczeniu. Chwilowe zobojętnienia na sprawy, które powinny być załatwione, lekka rezygnacja, ale ciagla świadomość, ze potrafie, ze wkoncu się cos uda, ze już lzej będzie. Sama nie wiem co ze soba zrobic, najłatwiej byloby po prostu usiąść i mieć wszystko gleboko, a wiem, ze tak potrafie, ale nie chce! Nie tym razem. Za bardzo mi zalezy, by tak po prostu wszystko po mnie spłynęło. I w domu ciagla cisza, nieprzerywalny spokoj, ale taki obcy nastroj, tak, jak bym czula się tutaj niepelna, niespelniona, jakby to nie było moje miejsce.

„Dialogi” domowe-to już przeszłość, siostra się wyprowadzila i kontakt ogranicza się do sms-owych „masz cos w tej lodowce, czy może cos ci przynieść?”albo „te siostra wpadnij na kawe bo mi się nudzi” itp. , a ojciec…coz.. wchodze do domu i:

-Czesc

-Czesc

(Do pokoju,zamykam drzwi i sobie jestem)

Tyk tyk tyk tyk tyk tyk tyk pare godzin pozniej:

-Zjedz cos

-No

Tyk tyk tyk tyk tyk tyk tyk  noc:

-Idz się wreszcie poloz, rano wstajesz do pracy

-Zaraz

(Koniec dnia-godzina 3 – 4 i od nowa)

 

A dzis:

„spi i spi

nawet nie śniąc, z wolna trwoni dni

spi i spi

ledwo trwając, żeby nie czuc nic

kiedy indziej, po same uszy w złudę swiata brnac,

marzy o rzeczach, które dotyk rozsypuje w proch…

w zgodzie z majakami być

oto zycie samo siebie sni

jednym z omamami trwac

niech samsara sama siebie gra”

 

piekne…zdawac by się moglo, ze takie…. Hmmm… moje

 

 

A ja ciagle szczesliwa i pelna nadzieiJ Piekne wspomnienia, wciąż cieple i pielęgnowane. Dziekuje.

 

 

 

06 lutego 2004   Komentarze (18)

happy

Tyle chciałoby się napisac,ale się nie napisze, bo się nie wie jakJ ale sprobujemy/ Wiadomo,ze baranek wybyl z domku na czas jakis, niestety króciutki i dotarl na miejsce caly i zdrow, a jakJ Baranek w wielkim miescie!!! I się nie zgubil! No powiedzcie,ze jestem zdolna. A co wiecej sama doszlam do tego, jak się kasuje bilety,znaczy gdzie by je tu włożyć,żeby było dobrzeJsię udalo, rzecz jasna, madry baranek. (ze wsiJ )A pozniej, to już baranek był happy non stop i jeszcze czesciej. Tak dziwnie jakos, tak beztrosko, spokojnie, pozostawiając wszystko daleko, dowiadywałam się kim i jaki jest baranek.Rzecz jasna wszystko odbiegalo od codzienności, zdawalo się być tak nierealne, takie… hmmm… piękniejsze?:)Dziekuje. Licze się z tym, niestety, ze jednak jestem daleko, za daleko, żeby siebie zmienic.Inaczej, by uwierzyc w niektóre slowa….ehhh…./Co wiecej? hmmm… nie powiem! A coJ/a piwko to mniam byłoJ)))) / i baranek poczul się kims waznym….

Niestety,wszystko co piekne się konczy, inaczej, oddala się. To było nieuniknione…Znowu do metra (ale tam fajnie, Wam mowie i tyle ciekawych rzeczyJ ),pozniej w autobus i do pociągu trzeba było pilnowac,żeby mnie nie odczepili i do Szczecina na wywiezli (kto jest ze Szczecina?przyznac się, to nastepnym razem nie będę się obawiacJ ), siedzialo w przedziale jeszcze 6 panow o jednego wiecej niż w tamta stroneJ Czy kobiety już nie jezdza pociągami? I dzialo się, bez podtekstow świntuchy! Nie ominęło mnie chrapanie… dobrze, ze stopery były pod reka, bo by mnie zamknęli za morderstwo! Bylam świadkiem także, niesamowitej pracy szczeki, kiedy to niemaly pan wsuwal orzechy, te takie twarde,okrągłe, w żeby je połamać a pozniej wyskubac. No nie mogłam od niego wzroku oderwac, robil to z takim przejeciem, jakby poza tym nie istanialo nic innego. Nie cierpie jak ktos wcina w tepie niesamowitym obawiając się, ze pokarm zostanie strawiony zanim się go dokladnie przegryzie, bleee. I wszyscy się rozpychali! No skandal, a takie male dziewcze nie wiedzialo co zrobic z nozkami..ehh. Pozniej jeszcze w autobus i prosto do domku spac.

 

Czego się nauczyl baranek:

- bez paniki, nawet gdy się nie jest pewnym tego co nadejdzie

- dawac cieplo, to najpiekniejsza rzecz

- może jest cos we mnie dobrego (i potrafie nie być wrednaJ )

- człowiekowi można Wierzyc

- pelna radość istnieje

- baranek jednak się nie zgubi, nawet w lesie, wystarczy się rozejrzeć i pomyślećJ)))))))

Właściwie to wiele się nauczyłam i nie zapomne.

 

 

 

(Dziwne uczucie-lzy radości przemieszane z… nie wiem,hmmm….ze swaiadomoscia, ze daleko)

 

02 lutego 2004   Komentarze (19)

tam taram tam:)

Ehhh i sama nie wiem co napisac. Czy komus cos mowi slowo Szczescie?:))))) Tak, wlasnie tak (cos mi się zdaje, ze chwiejna emocjonalnie ze mnie osobkaJ ). Wiec baranek jest happy i jeszcze wiecejJ Czeka mnie pieeeekny weekend, ja wiem, ze tak będzie, wiem i jużJ, pomimo iż to ostatni na ferie a pozniej ladnie, pieknie do szkoly…. ehhh….

No, ale co by nie było, to troszeczke się boje, nie tego, ze sporo czasu w pociągu, nie tego,ze mogę się zgubic, nawet nie tego, ze komus może do glowy przyjść pochrapac sobie w przedziale…. ech no sama nie wiem, tak jakos sciska w srodkuJ fajne toJ

Najzwyczajniej w swiecie slow brakJ

I male ostrzeżenie! Uwaga na trase Zielona Gora-Warszawa: grasuje niezwykle radosny baranek

 

 

I wszystkim studentom powodzenia!!!!!! A jakJ

 

29 stycznia 2004   Komentarze (13)

cos nie tak


Barankowi pada na psychike. nie zebym kiedys byla normalna, no, ale sie "choroba" rozwija. Baranek  nie wie co z soba zrobic, najlepiej zaszyc sie gdzies w kacie, nic nie slyszecz, nic nie widziec, tak sobie o byc po prostu najzwyczajniej. Tak chociaż na kilka chwil zamknąć się w sobie i poczuc się jak dawniej, tak bezpiecznie i spokojnie, wzlecieć. Ehhh, ale sama sobie na to nie pozwalam, albo ktos, cos... ciagle sprowadza na ziemie, a tu jest tak glucho, tak nieswojo. Strasznie...? Baranek za duzo widzi.. sie wpatruje, a ludzie sie boja i nie chca pokazac... i ja sie boje. Chce odpoczac... Baranek chce do domu, chce do Slonka, zawsze czegos chce, chce zyc, chce poznawac. Nie wiem, jak mozna pragnac smierci... nie wiem.. Ale co ja moge wiedziec, fakt, -jak dorosne pogadamy:) Baranka uczono, ze nigdy nie bedzie latwo, ze zawsze ktos kopnie, albo bedzie usilowal zranic, juz sama sobie to powtarzam, ale nadal sie pcham tam, gdzie moze czekac cos niebezpiecznego dla mnie samej... Glupi baranek...Niczego nie rozumiem... Trzeba byc twardym, o tak, ale wciaz za duzo czuje, za duzo do mnie dochodzi, za duzo... Baranek sie nauczy, postara i bedzie ok:) niom. Trzeba byc samodzielnym, liczyc na siebie, zawsze tak bylo, odkad pamietam, a czasem chyba jednak potrzebuje, by ktos przytulil tak bezinteresownie, sie zaopiekowal, tak na chwileczke chociaz...(i znowu czegos chce, ehhh). Stoje, patrze w dol..a tak boje sie wysokosci...

23 stycznia 2004   Komentarze (21)

:)

 


ograniczony zasob mojego slownika niestety nie pozwala wyrazic slowami jak wielka radosc we mnie teraz, w tej chwili. Tak nagle czlowiekowi robi sie lzej i wszystko wydaje sie prostrzym. Ehhh jak mozliwe i dlaczego mnie?:) Niby wszystko tak jak dawniej-nijak, po prostu, dzien za dniem i kolejny, nastepny, podobny, a jednak:) teraz  kazde 24 godziny wspanialsze.juppi.

jeszcze troszke i wroce do domu, nastepny tydzien wypelniony zajeciami z matmy(na ferie) a i to jakos nie denerwuje:) a pozniej kolejny weekend, ostatnie dni wolnego, a ja jeszcze nigdy nie cieszylam sie na mysl o tym, do tej pory:) Pierwszy raz w zyciu powiem, ze chce by ferie jak najszybciej minely:)

ale jedna rzecz mnie rozprasza straszliwie i niech no tylko wroce do domu:

siostra (0:11)
i jeszcze jedno
Ja (0:11)
no?
siostra (0:11)
śpie na Twoim łóżku
Ja (0:11)
franca
siostra (0:12)
i tak mi nic nie zrobisz
Ja (0:12)
zebys sie nie przeliczyla
siostra (0:13)
i tak się nie boje
Ja (0:13)
a powinnas

dojrzala rozmowa 27 i 19 latki:)

no, a teraz moge odetchnac z ulga bo nie bedzie, ze "ktos musi ci nakopac, bo nie ma nowej notki"

 

 

wszystko tu chaotycznie? no ba:) wspaniale

22 stycznia 2004   Komentarze (14)
< 1 2 ... 31 32 33 34 35 ... 41 42 >
Bajan | Blogi